Nazw miało to kilka. Począwszy od koralikowych guzików (które swoją drogą co bardziej ekstrawaganckie sukienki i żakiety zamawiają) przez embroiberry (bo przypominają czasem jagody) a na stokrotkach najpewniej się zakończy.
Boom na szycie maseczek już się upowszechnił albo jak kto woli – spowszedniał. Przynajmniej w mojej rękodzielniczej okolicy. Teraz już chyba nie ma na Świecie rękodzielnika, który nie potrafiłby uszyć